Niestety co chwila zmienią się warunki podrózowania, np. Izrael ponownie wprowadził ponownie przymus kwarantanny po przyjeździe, więc warto zapoznać się z poniższą mapką , stan na 10 lipca. Szczególnie podróżując przez Bałkany, Słowację nalezy uważać by uniknąc problemów.
Gdy wyjeżdżam w podróż mam ze sobą dwa aparaty, gopro, drona i telefon. To oznacza niezły chaos w kartach sd. Jeszcze do niedawna specjalnie się tym nie przejmowałam, ale od kilku miesięcy jest to jednak moja podstawowa praca. Musiałam się uporządkować, by nie spędzać godzin w poszukiwaniu zdjęć.
Jak sobie radzicie z przymusowym zakazem podróżowania? Moja głowa odlatuje bardzo bardzo daleko, ale póki co zajęłam się archiwizacją zdjęć z ostatnich lat. W sumie ta kwarantanna to samo dobro, bo w podróży non stop byłam od lipca. Codziennie cykałam foty. Mam tego wiele gigabajtów, bo oczywiście robię w RAW (zacznij, jeśli jeszcze nie robisz!) Szczerze mówiąc, przestałam ogarniać gdzie mam nagrane jakie fotki, zrobił się niezły chaos. Do teraz nie miałam pojęcia, że są już takie produkty do przechowywania danych, które są po prostu MEGA. Trafiłam na śliczny, mały i szybki kieszonkowy dysk WD My Passport GO. Zaciekawiło mnie, że jest reklamowany, jako stworzony dla podróżników i się skusiłam.
Idealny do zabrania w drogę i zapisywania na nim zdjęć czy filmów albo robienia kopii zapasowej – np. danych z karty z aparatu/kamery czy zawartości dysku komputera. Nie trzeba pamiętać o zabieraniu ze sobą kabla, bo posiada zintegrowany kabel.
I okazuje się, że dokładnie czegoś takiego potrzebowałam. Ktoś w końcu wymyślił, żeby ten kabelek się chował! Podobno można nim rzucać, idealo dla takich ciamajd jak ja. Miałam plan to wypróbować na Bali, w mieszkaniu za dużo szkła…next time! Zresztą na Bali był słaby net, więc dysk online odpada…
Dysk zewnętrzny WD My Passport GO – jest dostępny w pojemnościach od 500 GB do 2 TB i dwóch kolorach z gumową obudową dla amortyzacji wstrząsów i uderzeń, a pod nią kryje się wytrzymała konstrukcja bez ruchomych części. Jest nieduży i ładnie wykonany oraz lekki. Nie wymaga dodatkowej ładowarki – wystarczy podłączyć do komputera. Ma aż 3 lata gwarancji.
I jeszcze rada od starszej koleżanki: róbcie backupy swoich ważnych plików co kilka dni, najlepiej mieć takie urządzenie, jak ten dysk, który po podłączeniu robi to automatycznie. Karty sd się psują, gubią, plus kradną aparaty. To dobry nawyk, który zabezpieczy Was przed utratą cennych danych, a z tym jest jak z chorobą – dopóki nas nie dopadnie myślimy, że chorują tylko inni… Ja robiąc kopie zapasowe zdjęć od razu je porządkuję i tworzę sobie foldery najpierw rok, a potem kraj i daty, jeśli jestem gdzieś dłużej. To pozwala mi szybko odnaleźć (nawet po latach!) konkretne zdjęcia, które chcę wykorzystać albo przypomnieć sobie jeszcze raz.. To jest mój sposób na przechowywanie fotek i jak dotąd nie spotkałam łatwiejszego i pewniejszego. A Wy jak archiwizujecie swoje zdjęcia i nagrania wideo?
Zakup online oraz więcej informacji o dysku WD Passport GO znajdziesz na stronie: https://bit.ly/myPassportGO
Od kiedy Instagram nie dzieli się API naprawdę trudno jest znaleźć dobry ranking polskich instagramerów w kategorii travel – fotografia / podróże / krajobraz / blogerzy / podróżnicy). Wszystkie rankingi jakie znam pomijają fotografów podróżniczych, skupiając się na blogerach!. Postanowiłam, więc sama stworzyć taki! I ten ranking ma na celu właśnie wyróżnienie osób, które robią piękne zdjęcia. Po prostu. Wyszło top 200 – to o prawie 100 więcej niż ok temu, gdy po raz pierwszy tworzyłam ranking!! Wzięłam pod uwagę również Polki, które od wielu lat nie mieszkają już w Polsce, ale otwarcie o tym mówią. Nie wzięłam za to pod uwagę celebrytów znanych z innej działalności, profili lifestyle (większość fot to selfie) ani profili szerujących zdjęcia innych.
Biorę pod uwagę tylko liczbę obserwujących, czy lajki są fejkowe czy nie pozostawiam Waszej ocenie (czasem wystarczy zaglądnąć na socialblade czy hypeauditor) i profesjonalistom. Jeśli jakiegoś konta zabrakło – po prostu zostaw komentarz na dole! Przyjęłam minimum 5 tys. obserwujących. Stan na luty 2020. Co ciekawe większość topowych instagramerek (z wyłączeniem Wojciechowskiej straciły followersów). Gratuluję wszystkim, którzy zostali wyróżnieni!
Kilka słów wstępu o marce realme, która może być dla Was zupełnie nieznana. Przez pierwsze lata skupiała się głównie na Azji, a teraz podbija europejskie rynki, w tym Polskę, stając się bezpośrednim konkurentem Xiaomi. W samych Indiach w ciągu zaledwie 3 dni sprzedano aż 1 milion urządzeń.
Przy zakupie nowego telefonu zwracam przede wszystkim uwagę na aparat. Nie ukrywam, że jest to podyktowane moją aktywnością na Instagramie. Po pierwsze stories – krótkie spontaniczne video w dobrej jakości, które nie potrzebuje obróbki, bo tak naprawdę w podróży nie ma na to czasu. To samo tyczy się zdjęć, ale to nie wszystko. Nie mogę doczekać się kolejnej podróży z nowym telefonem realme.
Smartfon dla kochających podróżować
W podróży liczy się także niezawodność. Wraz zrealme 6i w pudełku znajdziecie również silikonową ramkę idealnie dostosowaną do kształtu smartfona. Przód telefonu jest szczelnie pokryty folią ochronną. Bardzo podoba mi się takie podejście. Nie muszę kompletować poszczególnych elementów samodzielnie i tracić na to czas. Telefon jest także odporny na zalanie kawą czy przypadkowe chluśnięcie wodą.
Na zaproszenie oficjalnego Biura Turystyki Niemiec @Germanytourism odwiedziłam Dolną Saksonię! O takich współpracach marzą poeci.. wróć blogerzy 🙂 Moja pierwsza myśl góry. Szukam palcem po mapie to nie ta Saksonia, Dolna jest u góry! Jak to? A bo dolna znaczy nizinna.
Ten uroczy i spokojny region nawiązał współpracę partnerską. A mianowicie 9 miast + 1 tworzą tzw. 9staedte I ja w najbliższych tygodniach będę Wam je przybliżać.
Wolfenbuttel zupełnie mnie zaskoczył. Kryją się tam conajmniej 3 fotograficzne spoty, które powinniście juz teraz sobie wpisać na listę!
Stary Rynek i mur pruski
Zaparkowałam dosłownie na tej ulicy (zdjęcie u góry) i od razu miasteczko skradło moje serce! Czym jest tzw. mur pruski? Spotykany również w Polsce, ale nie w takiej okazałości jak w Niemczech. To fasada, ściana domu zbudowana z drewnianego szkieletu wypełnionego cegłami. Szkielet jest widoczny od zewnątrz, na przecięciu znajdują się drewniane, bardzo charakterystyczne malownicze belki. To przejście pomiędzy kamieniczkami jest niezwykle fotogeniczne. Tego typu zabudowa pochodzi aż ze średniowiecza. Wbrew pozorom konstrukcja ryglowa jest bardzo trwała, występują do dziś nawet 500-letnie budynki
Biblioteka Herzoga-Augusta
W takiej bibliotece jeszcze nie byłam! Czułam się zupełnie jak u Harrego Pottera. Wartość eksponatów to jedna kwestia, ale estetyka tego miejsca to osobna historia.
Z tą biblioteką wiąże się historia polskiej Zofii Jagiellonki, córka Zygmunta Starego i Bony. Zofia była żoną księcia brunszwickiego Henryka. To dzięki Niej Biblioteka ta do dziś przechowuje jeden z największych zbiorów polskich starodruków (ponad 1500!). Zmarła w 1575r. i została pochowana w Marienkirche w Wolfenbüttel.
Mała Wenecja
Jak to na każdym mostku było pełno kłódek dla zakochanych. Ale to co ogrzało moje serducho to doniczki z kwiatkami wzdłuż całego postu, które posłużyły mi idealnie jako pierwszy plan dla jednego z ulubionych zdjęć z wyjazdu do Dolnej Saksonii! Więcej miejsc z tego regionu w kolejnych dniach.
Praktyczne informacje:
czas: min. pół dnia nocleg: najlepiej airbnb parking: płatne, ok. 1 euro/godzina
Zobacz krótki film promocyjny Dolny Śląsk
Więcej o Dolnej Saksonii znajdziecie pod Tagiem: Dolna Saksonia
Każdą chwilę należy przeżywać. Czekanie to grzech.
NEIL GAIMAN
Gdybym miała przestawić dzisiejszego gościa cyklu Rozmowy z Pozytywnymi numerami… użyłabym liczb 63, 6 i 7.
Poznajcie Sabinę. 63 kraje, 6 kontynentów i 7 razy Islandia. Instagramowej społeczności znana jako @samaprzezswiat, w dzisiejszej rozmowie mówi o wolności, przesuwaniu własnych granic i o tym, że ludzie na świecie są dobrzy.
*Uprzejmie ostrzegam, że po przeczytaniu będziesz chciał zabukować bilety gdzieś na koniec świata!
[Martyna] – Sabina, niezły jest Twój podróżniczy licznik. Powiedz proszę, od czego się to zaczęło?
[Sabina] – Wydaje mi się, że potrzeba podróżowania była we mnie od zawsze. Na początku podróżowałam palcem po atlasie, oglądałam dużo dokumentów podróżniczych, np. o Rapa Nui (przypis: rdzenna ludność Wyspy Wielkanocnej), które totalnie działały na moją wyobraźnię. Niestety przez wiele lat nie mogłam sobie pozwolić na to finansowo, a przynajmniej tak sobie myślałam.
Dzisiaj wiem, że można podróżować bardzo niskim kosztem, jeśli tylko się chce. Ograniczenia mamy tylko w głowie. Weszłam na Kilimandżaro i Mount Blanc. Byłam na 6 kontynentach. W sumie 63 kraje.Z kontynentów została mi tylko Antarktyda.
Bardzo często pytacie się mnie jak sobie daje radę, jako kobieta, podczas długich roadtripów. Jak z higieną? Mało kto chce o tym mówić, podobno kwestia wstydliwa. To prawda, czasem trasa wymaga tego by zatrzymać się po prostu gdzieś po drodze, a nie na campingu, bez dostępu do prysznica. Wtedy wchodzi największy przyjaciel kobiety podróżującej – chusteczki nawilżające. Oprócz tych do całego ciała polecam osobne do higieny intymnej z kwasem mlekowym np. od Lactacydu, by poczuć się pewnie i komfortowo. Do tego wszystkiego są biodegradowalne – więc na spokojnie na ”siusiu” w lesie – zakopujemy i nie śmiecimy.
Od kiedy Instagram nie dzieli się API naprawdę trudno jest znaleźć dobry ranking polskich instagramerów w kategorii travel (fotografia / podróże / krajobraz / blogerzy / podróżnicy). Postanowiłam, więc sama stworzyć taki! Wyszło top 100 plus. Biorę pod uwagę tylko liczbę obserwujących. Jeśli jakiegoś konta zabrakło – po prostu zostaw komentarz na dole! Przyjęłam minimum 5 tys. obserwujących. Stan na marzec 2019.
Tęczowa góra / Rainbow mountain (jest jedna góra) wyłoniła się spod topniejącego lodowca dopiero 4 lata temu (ktoś jeszcze wątpi w globalne ocieplenie) i jest już jedną z najbardziej pożądanych na świecie! Piseł towarzyszył mi ostatnie metry ciężkiego trekingu an punt widokowy położony ponad 5 tys. mnpm. Warto wybrać się z lokalsami jeszcze w nocy na wschód słońca (nie ma transportu publicznego tak wcześnie). bez problemu za to można wybrać się na całodniowa wycieczkę z Cusco z każdego biura podróży.
My favourite thing to do is to go where I’ve never been.// Uwielbiam być w drodze. Dopiero niedawno zrozumiałam, że bycie w drodze jest ważniejsze od dotarcia do celu. I nawet nie wiem jak to wytłumaczyć. To się czuje. Dzisiaj polskie góry, za tydzień Irlandia, potem znowu Polska, potem Szkocja i południe Anglii. W listopadzie powrót do Nowej Zelandii i troszkę USA i Australii przy okazji. A Nowy Rok planuję spędzić w Peru na szczycie 6tys m. wulkanu! Ameryka Południowa to ostatni kontynent, który mi został! Co dalej? Nie wiem. Coś się wymyśli 🙈👌