Tytułem wstępu. 4 lata temu zrobiłam test dna na pochodzenie i wyszło mi ponad 60% właśnie z rejonu pogranicza NIemiec Holandii i Francji. Pierwszy raz byłam w tym rejonie. Wyobrażamy sobie go jako niemiecki Śląsk, prawda? Teraz po spędzonych tam kilku dniach mam w głowie tylo to, jak mógłby wyglądać Śląsk, gdyby zainwestowano w rewitalizację terenów pokopalnianych. podobnie zresztą z terenami postoczniowymi z mojego rodzinnego Gdańska.

Zollverein

Największe wrażenie robi Kompleks przemysłowy kopalni i koksowni Zollverein w Essen. Kiedyś chodziło się tu do pracy, a dziś po pracy! Akurat trafiłam na festiwal, chyba z okazji końca lata, więc ilość imprez, od rana do nocy była wręcz nie do ogarnięcia. Tak więc była kopalnia to teraz centrum kultury. Można tu pójść do galerii sztuki czy muzeum. Powstała tu też Szkoła projektowania! Do tego restauracje, tańsze i droższe, oraz cudowna kawiarnia „die kokerei” z widokiem na wnętrze kopalni. W każdym razie widok niecodzienny. Latem działa też odkryty basen.

Zamieszkałam w XI-wiecznym zamku!

W sumie przypadkowy wybór airbnb okazał się strzałem w 10tkę. Żałowałam w sumie, że z rana wyjeżdżałam i wracałam po zmierzchu. Miejsce nazywa się Haus Heven, za dobę na dwie osoby wyszło ok. 200zł. Zamek ma swoją wikipedię i burzliwe dzieje. Obok wypasają się konie. Miejscowość Heven znajduje się akurat idealnie pośrodku regionu, przy autostradzie, więc w ciągu max. 40 min dojeżdżałam do wszystkich zaplanowanych miejsc.

Tutaj znajdziesz kod 30 euro na pierwszy wyjazd z airbnb

Rzeka Ruhry i rowery.

W tym regionie spodziewałam się miast, betonozy, budynów, kominów… A zastałam… Lasy, jeziora i długa na kilkaset kilometrów rzekę wijącą się wokół całego regionu. A obok niej ścieżkę rowerową RuthrtalRadeg. Na całej jej długości bez problemu wypożyczycie rower miejski, korzystając z apki Nextbike, doskonale znanej warszawiakom.

Muzeum Folkwang. Podobnie jak Zollverein, znajdujące się w Essen muzeum, tworzy to miasto zagłębiem sztuki nowoczesnej. Zaskakująca odmiana, która mi się bardzo podoba.

Urocze miasteczka – Witten, Herten, Recklinghausen i wiele innych… 100% tego czego można oczekiwać w Niemczech dostaniecie w Zagłębiu Ruhry, czyli doskonale zachowane kamieniczki, zamki, kościoły i… kulturę dużych śniadań, tak bliskie sercu nam wszystkim. W każdym miasteczku, w którym byłam za 10 euro zjadłam przepyszne śniadanie – dużo opcji vege i do tego ogromny kubek kawy. Po takim posiłku można dopiero iść dalej zwiedzać.

Ruhr Viadukt w Herdecke

Spektakularnych mostów czy wiaduktów na rzecze Ruhry jest kilka. Największe wrażenie robi ten w Herdecke, wybudowany w 1879 roku. Do niedawna jeździł po nim pociąg parowy, który aktualnie jest w remoncie. Cały region łączy historyczna kolejowa i na pewno warto się nią przejechać, gdy zostanie ponownie oddana.

Hałda Hoheward – punkt widokowy na okolice Herten, przy dobrej widoczności widać cały region. Do tego rewelacyjne miejsce dla miłośników rowerów górskich. Całe wzniesienie ma kilkadziesiąt tras o róznej trudności. A na szczycie (152mppm)m znajduje się instalacja z 2 wielkimi łukami, które wyznaczają ruch słońca o różnych porach roku.

Dortmund – Browar Bergmann i Phoenixsee. Kolejny pomysł jak odmienic oblicze poprzemysłowych budynków, szanując przy tym ich architektoniczne dziedzictwo. W wielu kopalniach, ja to n NIemcy przystało, powstały lokalne rzemieślnicze browary. Tam gdzie nawieziono pokopalniane odpady, jak Hałda Hoheward zrobiono widokowe wzgórze, a tam gdzie była dziura pokopalniana – zalano ją wodą, zrobiono jezioro a wokół zbudowano nowoczesne osiedle. Kto by nie chciał mieszkać nad jeziorem w mieście? Ja bym chciała.

Kolejka w Wuppertal – Wuppertaler Schwebebahn – jednoszynowa kolejka jeżdżąca do góry nogami, to trzeba zobaczyć! I się przejechać.

Pisałam już o wielu miejscach sztuki, tak też zakończę. Niedaleko Recklinghausen znajduje się „Walkway and Tower” uznanego japońskiego architekta Tadashiego Kawamaty. Mało znane miejsce, rzadko wpisywane w przewodniki po regionie. A dla mnie taka wisienka na torcie.

Materiał został przygotowany we współpracy z Niemiecką Centralą Turystyki oraz Ruhr Tourismus gmbh.

Autorka

Solo traveler around the world

Zostaw komentarz