Zapobieganie. Co brać przed, w czasie i po zatruciu oraz w czasie biegunki

Priobiotyki i synbiotyki. Na min. tydzień, a najlepiej 2tygodnie przed podróżą warto zacząć brać priobiotyki, czyli kapsułki z milionami bakterii, które pomagają trawić. Warto spytać w aptece o takie np. do podróży w Azji czy Afryce – są tam inne flory bakteryjne, toteż stosuje się inne priobiotyki. Dodatkowo zaleca się picie kefirów i jogurtów. Należy kontynuować branie priobiotyków w czasie podróży. Wiele osób poleca kupić takie, które są dostępne właśnie w kraju do jakiego się udajemy. Z mojego doświadczenia wynika, że są one trudno dostępne, nalezy szukać w duzych miastach, stolicy danego kraju.

Coca – Cola. Może zabrzmi to dziwnie, ale kola przeczyści zardzewiały zamek i udrożni zapchany zlew… ale tez i nasz układ pokarmowy. Od wielu lat po street foodzie wypijał małą kolę, która jest dostępna na całym świecie, w tym np. na 4tys. m w bazie pod Annapurną… Zabija wszystkie żyjątka, pomaga trawić, dostarcza do tego szybko energii (cukry proste), i całkiem nieźle czyści zęby (bo zabija bakterie lepiej niż płyn do płukania ust! niestety przy okazji wypłukuje wapno)  

Lassi, jogurt, kombucha – w czasie podróży warto zapoznać się z lokalnymi specyfikami poprawiającymi trawienie. Skoro działa na lokalesów, to i nam pomoże. Pijmy więc zatem mleczne przetwory typu lassi czy jogurty albo hipsterską kombuchę (sfermentowany grzyb herbaciany popularny w Japonii).

Leki: Gdy już nas zaatakuje zatrucie, w najlepszym wypadku ból brzucha – polecam herbatkę rumiankową, miętową. Warto zabrać ze sobą w każdą podróż leki na biegunkę czy zwykły węgiel! A co gdy już się zatrujesz – masz biegunkę lub/i wymiotujesz? Leć do miejscowej apteki! Oni wiedzą co pomaga w danym rejonie. Do tego pij dużo wody i herbaty. Plus osobiście polecam tzw. smoczą krew (świetny specyfik również na wzmocnienie układu odpornościowego).

Dobre praktyki zapobiegające zatruciu pokarmowego w podróży – żel antybakteryjny, chusteczki nawilżające, mycie rąk przed jedzeniem z mydłem w ciepłej wodzie, unikać jedzenia w niepewnych miejscach (to nie oznacza street foodu), a raczej złe przechowywanie żywności, najczęscoej psuje się mięso, więc warto przejść na wegetarianizm, choć wiele osób unika surowych warzyw, w krajach gdzie woda w kranie nie ejst zdatna do picia. Zdecydowanie odradzam lód w drinkach, smoothie w streetfoodowych knajpach.

Autorka

Solo traveler around the world

Zostaw komentarz